Czasami ciekawe miejsca odkrywa się przypadkiem. Tak właśnie było ze wsią Tălmăcel w Rumunii. Podczas długiej trasy na wakacje do Bułgarii w 2023 roku Tălmăcel miało być dla nas tylko praktycznym przystankiem na nocleg. Ot, wioska gdzieś w Transylwanii, blisko Sybina, idealna, by złapać oddech przed dalszą drogą. Nie spodziewaliśmy się, że ten krótki pobyt okaże się czymś znacznie więcej – autentycznym doświadczeniem spokoju, gościnności i uroku rumuńskiej wsi.

Okazało się, że trafiliśmy do miejsca, które oferuje dokładnie to, czego często szukamy w podróżach: ucieczkę od zgiełku i możliwość poczucia prawdziwego klimatu odwiedzanego regionu. Po wielu godzinach spędzonych w samochodzie, zjechanie do Tălmăcel był jak podróż w czasie. Zamiast hałasu i pośpiechu, powitała nas atmosfera sielskiej prowincji z dawnych czasów. Wąskie uliczki, domy z ogródkami pełnymi kwiatów, a gdzieś w tle rysujące się na horyzoncie majestatyczne Góry Fogaraskie.
Pierwsze wrażenie, gdy wysiadłem z samochodu, to jakbym przeniósł się w czasie do starych dobrych czasów w mojej rodzinnej wsi Ryczówek. W powietrzu, gdzieś z pobliskiego domu, unosił się przecudny zapach pieczonego chleba. I ta błoga cisza, którą przerywał na chwilę przejeżdżający traktor, czy potem dzwon z pobliskiej cerkwi. Spacerując późnym popołudniem po wiosce, czuliśmy, jak opada z nas zmęczenie podróżą, zastępowane przez ciekawość i spokój tego miejsca.

Sercem naszego pobytu w Tălmăcel była wtedy kwatera w Pensiunea Casa Roman. Wybraliśmy to miejsce trochę przypadkowo na podstawie dobrych opinii w internecie. Nie zawiedliśmy się. Czuliśmy się jak w gościnie u dawno nie widzianych znajomych.

Żałowaliśmy, że późnym wieczorem musieliśmy odmówić naszym sympatycznym gospodarzom zaproszenia na wspólną biesiadę przy domowej rakiji. Niestety rankiem czekała nas dalsza droga. Więcej na temat Pensiunea Casa Roman tutaj.
Historia wsi
Pierwsze wzmianki o Tălmăcel pochodzą z 1488 roku, gdy wieś była jeszcze częścią średniowiecznego Królestwa Węgier. Nazwę wsi nadano, gdy rumuńskie rodziny z pobliskiego miasta Tălmaciu zostały wygnane przez nowo przybyłych tam Sasów. Rumuni założyli nową osadę, którą nazwali „Tălmăcel”.W języku niemieckim miejscowość znana była jako Klein-Talmesch, a w węgierskim Kistalmács.

Jednym z ważniejszych wydarzeń w historii Tălmăcel była budowa cerkwi pod wezwaniem św. Paraskewy. Wznoszenie świątyni rozpoczęto w 1776 roku, a jej budowa była nie lada wyzwaniem, zarówno ze względu na trudności materialne, jak i logistyczne. Mieszkańcy wsi, pomimo ubóstwa, włożyli ogromny wysiłek w budowę. Jako legendę powtarza się tu historię jakoby po burzy w pobliskim strumieniu znaleziono beczkę wypełnioną złotymi monetami, które umożliwiły dokończenie budowy.
Zabytki i kultura
Centralnym punktem Tălmăcel jest wspomniana zabytkowa cerkiew pod wezwaniem św. Paraskewy, której wnętrze zdobią oryginalne malowidła. Charakterystycznym elementem kościoła jest przedstawienie Jezusa z trzema obliczami na jednej twarzy, otoczonymi symbolami dwunastu znaków zodiaku.

Patronka cerkwi, św. Paraskewka, to żyjąca w XI wieku święta mniszka, pochodząca z pobożnej rodziny bułgarskiej. Jej imię przetłumaczone z greckiego na polski brzmiałoby: Piątek – otrzymała je na cześć męki Jezusa Chrystusa. Gdy zmarła miała 27 lat. Ciało pochowano w rodzinnej wiosce. Po wielu latach jej nienaruszone zwłoki przeniesiono do cerkwi w Epibacie. Grób świętej stał się źródłem licznych uzdrowień: ślepi odzyskiwali wzrok, chromi zaczynali normalnie chodzić. Obecnie doczesne szczątki św. Paraskewy znajdują się w katedrze metropolitalnej w rumuńskim mieście Jassach. Jej święto obchodzone jest 27 października według kalendarza gregoriańskiego. Czczona jest głównie na Bałkanach.

Cerkiew pod wezwaniem św. Paraskewy jest jednym z najstarszych zabytków sakralnych w regionie i stanowi ważny element dziedzictwa kulturowego Tălmăcel. Na fasadzie budynku świątyni znajduje się pamiątkowy napis: „Pamięci bohaterów, którzy polegli na tych miejsca w wojnie 1914-1919” oraz imiona i nazwiska tych 58 rumuńskich bohaterów. Cerkiew jest także miejscem corocznych obchodów, które przyciągają turystów oraz pielgrzymów z różnych części Rumunii.

Tălmăcel słynie także z kultywowania tradycji, z których najbardziej znaną jest obrzęd „Udatul Ionilor” (pol. „Chrzest Jana”). Co roku, 7 stycznia, mieszkańcy wsi obchodzą święto upamiętniające chrzest Jezusa w Jordanie. Po nabożeństwie w cerkwi, na ozdobionych koniach i wozach ciągniętych przez woły, młodzież w barwnych strojach przemaszerowuje przez wieś, śpiewając tradycyjne pieśni. Kulminacyjnym momentem jest symboliczne obmycie w strumieniu osób noszących imię Ion lub Ioana, co ma zapewnić im pomyślność w nadchodzącym roku.
Innym ważnym wydarzeniem kulturalnym jest coroczny „Festivalul Plăcintelor de la Tălmăcel” (pol. „Festiwal Placków w Tălmăcel”), który odbywa się 15 sierpnia. Podczas tego festiwalu mieszkańcy wsi oraz turyści mogą spróbować tradycyjnych rumuńskich placków przygotowywanych przez lokalne gospodynie. W programie festiwalu znajdują się także liczne atrakcje, takie jak tańce, śpiewy i ognisko, co sprawia, że jest to niezapomniane przeżycie.

Tălmăcel to również miejsce, które kładzie duży nacisk na zachowanie swojego dziedzictwa kulturowego. Przykładem tego jest Muzeum Wsi Tălmăcel, założone przez Marianę-Iulię Filimon, które prezentuje tradycyjne przedmioty codziennego użytku, odzwierciedlające życie dawnych pokoleń.
W Tălmăcel istnieją liczne wierzenia ludowe przekazywane z pokolenia na pokolenie:
- Jeżeli w czerwcu księżyc ma kształt litery „D” i jego końce są skierowane ku górze, oznacza to, że wioskę nawiedzi poważna susza.
- Jeżeli wiatr będzie wiał 9 marca, będzie 40 dni deszczu.
- Kiedy psy szczekają w owczarni bez żadnego powodu, osły strzygą uszami, a owce się nie pasą, nadchodzi zła pogoda.
Przyroda
Tălmăcel leży w sercu regionu Mărginimea Sibiului, który jest znany z niezwykłej urody krajobrazów. Wzgórza, lasy oraz liczne rzeki i strumienie tworzą malowniczy obraz, który zachwyca każdego miłośnika przyrody. Region ten jest jednym z najczystszych i najpiękniejszych zakątków Rumunii, idealnym miejscem na piesze wędrówki i wycieczki rowerowe. W okolicach wsi znajdują się liczne szlaki turystyczne, które prowadzą przez zróżnicowane ekosystemy, oferując turystom unikalną okazję do odkrywania lokalnej fauny i flory.

W bezpośredniej okolicy Tălmăcelu znajduje się wiele naturalnych rezerwatów, w których występują rzadkie gatunki roślin i zwierząt. Czyste powietrze, malownicze krajobrazy oraz bliskość natury sprzyjają relaksowi i odpoczynkowi na świeżym powietrzu. Region Mărginimea Sibiului, z jego unikalnymi lasami, polanami i wzgórzami, jest doskonałym miejscem do uprawiania turystyki pieszej, rowerowej czy też po prostu do kontemplowania przyrody.
Tălmăcel – idealny przystanek i baza wypadowa
Jak wspomniałem wcześniej, Tălmăcel było dla nas przystankiem w drodze do Bułgarii. I sprawdziło się w tej roli idealnie. Położenie blisko głównej trasy E81 czyni je logistycznie bardzo wygodnym miejscem na nocleg tranzytowy. Ale po naszym doświadczeniu myślę, że to coś więcej niż tylko „przystanek”. To doskonała baza wypadowa do zwiedzania tej części Transylwanii.

My, ze względu na napięty grafik podróży, nie mieliśmy czasu na dogłębne eksplorowanie okolicy, ale potencjał jest ogromny. Nie daleki Sybin, z jego przepiękną starówką, kolorowymi kamieniczkami i bogatą historią, jest na wyciągnięcie ręki.

Dla miłośników górskich wędrówek czy spektakularnych widoków, bliskość Gór Fogaraskich i słynnej Trasy Transfogaraskiej to niewątpliwy atut.

Gdybyśmy wtedy mieli więcej czasu, na pewno wybralibyśmy się na odkrywanie tych atrakcji. Wszystko zatem jeszcze przed nami (i to być może już w tym roku) i być może także i przed Wami.
Transylwania naszymi oczami: Więcej niż Drakula
Transylwania nieodłącznie kojarzy się z Drakulą. Sami zgłębialiśmy temat historycznego Vlada Palownika, postaci równie fascynującej, co kontrowersyjnej (co staraliśmy się to przybliżyć w jednym z tekstów poświęconym prawdziwemu obliczu Drakuli).

Jednak nasz pobyt w Tălmăcel uświadomił nam, jak bardzo stereotypowe może być to skojarzenie. Transylwania to region niezwykle zróżnicowany, pełen nie tylko zamków i różnych legend, ale też urokliwych wiosek, starych cerkwi i przede wszystkim – miejsc takich jak Tălmăcel.
To właśnie tutaj w Tălmăcel, z dala od turystycznych tłumów oblegających Zamek Bran, poczuliśmy prawdziwy puls tej krainy. Spokojny, związany z naturą, z pracą na roli, z tradycjami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Tălmăcel pokazało nam inną twarz Transylwanii – tę cichą, autentyczną, niezwykle gościnną.
Dlaczego polecamy Tălmăcel?
Po naszym rodzinnym doświadczeniu, bez wahania polecilibyśmy Tălmăcel każdemu, kto:
- Pragnie autentyczności: Chce zobaczyć, jak wygląda prawdziwe życie na rumuńskiej wsi.
Szuka spokoju: Potrzebuje odpocząć od miejskiego zgiełku, wyciszyć się i naładować baterie w otoczeniu przyrody. - Planuje zwiedzać Sybin i okolice: Szuka klimatycznej i niedrogiej bazy wypadowej.
Podróżuje przez Rumunię: Potrzebuje wygodnego i miłego miejsca na nocleg tranzytowy – Tălmăcel sprawdziło się u nas w tej roli znakomicie. - Ceni sobie ludzką życzliwość: Chce doświadczyć słynnej rumuńskiej gościnności w jej najlepszym wydaniu.
Tălmăcel zostaje w pamięci
Tălmăcel było dla nas jednym z tych nieoczekiwanych odkryć, które sprawiają, że podróżowanie jest tak fascynujące. To nie jest miejsce z pierwszych stron przewodników, ale ma w sobie magię autentyczności i spokoju, której często brakuje bardziej znanym destynacjom. Jeśli kiedykolwiek będziecie w tej części Rumunii, dajcie szansę Tălmăcel. Może i Was urzeknie tak, jak urzekło naszą rodzinę. To kawałek prawdziwej Transylwanii, który warto poczuć samemu. Zajrzyjcie tam koniecznie.
Grzegorz Turski (gpt)