„Liść Klonu” w Polańczyku — dom z duszą nad Soliną
Czasem wystarczy kilka miłych słów, żeby miejsce nabrało znaczenia. Tak było w Polańczyku, gdzie zatrzymaliśmy się z Jaśkiem w pensjonacie „Liść Klonu”. Już po chwili od przyjazdu poczuliśmy, że to miejsce ma w sobie coś więcej niż tylko nocleg i czyste ręczniki.
Gospodarze — pani Maria i jej mąż — przywitali nas serdecznie, z tą naturalną życzliwością, której nie da się udawać. Wymieniliśmy kilka zdań i od razu zrobiło się po prostu dobrze. To pierwsze wrażenie okazało się prorocze — bo właśnie w tym tkwi siła „Liścia Klonu”: w autentyczności i ciepłej atmosferze.