Piotr Pająk – podróżnik, sportowiec, vloger, biznesmen – po raz kolejny udowadnia, że dla prawdziwego wojownika nie ma rzeczy niemożliwych. Tym razem jego celem stały się Himalaje, a konkretnie Island Peak (6189 m n.p.m., oficjalnie Imja Tse), jeden z popularniejszych sześciotysięczników w Nepalu. To wyprawa pełna wysiłku, emocji, ale też refleksji. Jak mówi sam Piotr w opublikowanym na swoim kanale filmie pt. „Myślałem że nie dam rady! Było Ciężko! Zdobyłem szczyt w Himalajach”, zmierzył się nie tylko z trudnym terenem i ekstremalną wysokością, ale przede wszystkim – z samym sobą.
Island Peak – brama do wyższych gór
Choć Island Peak nie należy do najwyższych himalajskich kolosów, nie można go lekceważyć. Wznoszący się na wysokość 6189 m n.p.m., położony w rejonie Khumbu, w cieniu ośmiotysięczników Lhotse i Everest, stanowi idealne preludium dla wspinaczy planujących większe wyzwania. Wyjątkowa panorama, która rozciąga się ze szczytu, obejmuje nie tylko najbliższe otoczenie, ale także Ama Dablam i Makalu.

Sama nazwa „Island Peak” została nadana przez brytyjskich odkrywców, którzy uznali, że góra przypomina wyspę pośród „oceanu” lodowców. Fachowcy mówią, że technicznie szczyt nie jest ekstremalny, ale wymaga solidnej kondycji, znajomości podstaw wspinaczki lodowcowej i aklimatyzacji. Piotr Pająk spełniał te warunki – wcześniej zadbał o trening wytrzymałościowy, dopracowany sprzęt oraz logistykę całej wyprawy.
Ama Dablam – piękność i wyzwanie
W planach Piotra znajduje się również wejście na majestatyczny Ama Dablam – górę często określaną jako „Matterhorn Himalajów”. Ten malowniczy szczyt wznosi się na 6812 m n.p.m. i uchodzi za jedną z najpiękniejszych gór świata. Jej sylwetka przypomina matkę z rozpostartymi ramionami (stąd „Ama”), a lodowy serak – zawieszony jak wisior – daje wrażenie damy z klejnotem (stąd „Dablam”).

Mimo że jest niższa niż ośmiotysięczniki, Ama Dablam to techniczne wyzwanie, wymagające doświadczenia, odwagi i opanowania – cech, których Piotrowi nie brakuje.
Pająk w Himalajach… dosłownie!
Nazwisko Pająk w kontekście Himalajów brzmi niemal symbolicznie. Co ciekawe, w tych surowych, mroźnych warunkach naprawdę żyją… pająki himalajskie! Należące do rodziny Euophrys omnisuperstes – co znaczy dosłownie „ten, który przetrwał wszystko” – są jednymi z najwyżej występujących zwierząt na Ziemi. Żyją nawet powyżej 6000 m n.p.m., gdzie temperatura spada poniżej -30°C, a tlen stanowi zaledwie ułamek tego, co znamy z nizin.

Czy można sobie wyobrazić lepszy symbol siły i przetrwania dla Piotra Pająka?
Polski ślad pod himalajskim niebem
Polscy himalaiści od dekad zapisują się złotymi zgłoskami w historii eksploracji najwyższych gór świata. Jerzy Kukuczka, Wanda Rutkiewicz, Krzysztof Wielicki, Artur Hajzer – to nazwiska, które budzą szacunek i dumę. Piotr, choć działa w innych realiach i na innych zasadach, wpisuje się w tę tradycję – nie pod kątem zdobywania rekordów, ale dzięki determinacji, sile ducha i gotowości do stawienia czoła własnym ograniczeniom.
Choć nie mierzy się z ośmiotysięcznikami zimą, jego przekaz inspiruje – pokazując, że siła i wytrwałość to nie cechy zarezerwowane tylko dla herosów, ale coś, co każdy może w sobie obudzić.
Wojownik w podróży – dosłownie i w przenośni
Piotr Pająk to wojownik. Ale nie tylko ten, który mierzy się z górą lodu czy stromym zboczem. To wojownik codzienności – walczący o rozwój, zdrowie, świadomość i wolność wyboru. W swoich wyprawach, filmach i działaniach udowadnia, że warto wyjść poza strefę komfortu, że granice istnieją głównie w naszych głowach.
I choć Himalaje są potężne, zimne i bezlitosne – z takim nastawieniem jak Piotr, nawet ich szczyty wydają się być w zasięgu ręki.
I prośba na koniec. Nie zapomnijcie zasubskrybować kanał Wojownik w Podróży – Piotrek idzie po milion. 🙂
Grzegorz Turski