W sercu górzystej północy Etiopii, w mieście Aksum, stoi niewielka, ogrodzona kaplica, która – według lokalnych wierzeń – przechowuje jeden z największych skarbów starożytnego świata: Arkę Przymierza. Niepozorna świątynia, strzeżona przez jednego mnicha, który całe życie spędza na jej straży, stała się centrum jednej z najbardziej niezwykłych opowieści religijnych i historycznych, jakie zna ludzkość.
Święte miasto Aksum i tajemnicza kaplica
Aksum to nie tylko miejsce mistyczne. To była stolica potężnego królestwa, które od III wieku p.n.e. do VII wieku n.e. rządziło wielką częścią wschodniej Afryki. To tutaj, w cieniu kamiennych stel i ruin starożytnych pałaców, rozwinęło się chrześcijaństwo, które dotarło do Etiopii jeszcze w IV wieku.
Jednak największą tajemnicą Aksum nie jest jego przeszłość imperialna, lecz przekonanie, że to właśnie tutaj znajduje się biblijna Arka Przymierza. Przechowywana ma być w specjalnej kaplicy zwanej Kaplicą Tablicy (Chapel of the Tablet), obok nowego kościoła Matki Bożej z Syjonu. Wstęp do kaplicy ma tylko jeden wybrany mnich, który po objęciu funkcji nigdy jej nie opuszcza aż do śmierci.
To on jako jedyny może zobaczyć Arkę, pielęgnować ją, modlić się przy niej i strzec jej przed profanacją. Nikt inny, nawet najwyższe władze kościelne czy świeckie Etiopii, nie ma prawa do niej zajrzeć.
Przez wieki wielu badaczy, pielgrzymów i poszukiwaczy przygód próbowało zbliżyć się do Arki, lecz nigdy nie uzyskali jednoznacznego dowodu na jej obecność. Świadectwa przekazywane są ustnie, opowieści bywają sprzeczne, a dokumentacja ograniczona lub niedostępna. Współczesne środowiska naukowe, mimo licznych prób, nie były w stanie zweryfikować autentyczności etiopskich roszczeń.
Niektóre relacje z XX wieku, w tym z lat 40. i 90., wspominają o próbach skomunikowania się z Kościołem etiopskim w celu zbadania Arki, ale bezskutecznie. Mnich opiekujący się relikwią nie rozmawia z obcymi, a jego następcę wybiera się spośród duchownych klasztoru.
Menelik i Kebra Nagast – etiopska legenda
Historia obecności Arki w Etiopii opiera się na starożytnej etiopskiej księdze „Kebra Nagast” („Chwała Królów”). Według niej, królowa Saby udała się do Jerozolimy, gdzie poznała króla Salomona. Z ich związku narodził się syn, Menelik I, który jako młody człowiek odwiedził ojca w Izraelu. Podczas powrotu do Etiopii miał – z boskiego natchnienia – zabrać Arkę Przymierza i ukryć ją w swoim królestwie.
Mimo że Żydzi zorientowali się w kradzieży, Salomon miał uznać, że wszystko odbyło się zgodnie z wolą Boga. Od tej chwili Arka miała pozostać w Etiopii, strzeżona przez potomków Menelika i przekazywana przez pokolenia.

Od wieków, każdego roku, podczas święta Timkat (etiopskiego odpowiednika Objawienia Pańskiego), kopie Arki – zwane Tabot – są uroczyście wynoszone w procesjach, co jeszcze bardziej umacnia w wiernych przekonanie o prawdziwej obecności oryginału w Aksum.
Czym naprawdę jest Arka Przymierza?
Na najbardziej podstawowym poziomie Arka Przymierza była – zgodnie z opisem w Księdze Wyjścia – skrzynią z drewna akacjowego, obitą złotem, ze złotym wiekiem zwanym przebłagalnią, strzeżoną przez dwa cherubiny. Miała przechowywać tablice Dekalogu, laskę Aarona i dzban z manną – relikwie świętości i przymierza Boga z Izraelitami. Ale czy tylko tyle?
Arka jako symbol
Dla ludzi wiary Arka nie jest po prostu pojemnikiem. To naczynie obecności Boga – fizyczna manifestacja Jego woli. Miała prowadzić Izraelitów przez pustynię, torować drogę przez Jordan i upokorzyć wrogów. W tym sensie jest symbolem opieki, potęgi i niezgłębionej tajemnicy, której nie sposób dotknąć bez konsekwencji – jak śmierć Uzy, który nieopatrznie ją dotknął.
Arka jako broń lub technologia?
Niektórzy badacze alternatywni, tacy jak Erich von Däniken czy Graham Hancock, wysuwają teorię, że Arka mogła być czymś więcej niż religijnym symbolem. Ich zdaniem mogła to być:
- urządzenie generujące energię elektryczną – stąd relacje o „iskrach”, „gromach”, a nawet śmierci od samego dotknięcia,
- przekaźnik komunikacji z boskimi istotami – być może z pozaziemskimi bytami,
- albo broń o ogromnej sile rażenia – coś, co niszczyło wrogów Izraela.
Choć to hipotezy kontrowersyjne, pobudzają wyobraźnię i każą spojrzeć na starożytne relikwie w nowym świetle.
Arka jako archetyp
Z psychologicznego punktu widzenia Arka może być zbiorową projekcją ludzkiego pragnienia kontaktu z absolutem – materialnym nośnikiem niewidzialnego sacrum. Jej poszukiwania mają więc często bardziej duchowy niż archeologiczny charakter.
Co na to nauka?
Większość badaczy i archeologów sceptycznie podchodzi do twierdzenia, że Arka znajduje się w Aksum. Wskazują na brak materialnych dowodów, niemożność jej oględzin, a także milczenie źródeł historycznych z czasów starożytnych. Z drugiej strony, fakt, że żaden zdobywca – ani muzułmanie, ani chrześcijanie z Europy – nie próbował jej odnaleźć, może świadczyć o głębokim szacunku lub strachu przed tą tajemnicą.
Inne hipotezy o miejscu przechowywania Arki
Etiopia to nie jedyny kraj, który rości sobie prawo do Arki. Oto inne miejsca, które pojawiają się w spekulacjach:
Jerozolima – wielu badaczy uważa, że Arka została ukryta przez kapłanów przed zniszczeniem Świątyni przez Babilończyków. Miałaby znajdować się gdzieś na terenie Wzgórza Świątynnego, być może w ukrytym pomieszczeniu pod świątynią.
Egipt – niektóre przekazy sugerują, że Arka została ukryta w świątyniach egipskich kapłanów lub wywieziona przez Izraelitów podczas exodusu. Mówi się o Tanis, Elefantynie, a nawet o wnętrzu jednej z piramid.
Europa – popularne wśród poszukiwaczy tajemnic są teorie o templariuszach, którzy mieli odnaleźć Arkę podczas krucjat i przewieźć ją do Francji, Portugalii lub nawet Szkocji. Wśród miejsc, które się pojawiają, jest Rennes-le-Château czy wzgórze Tara w Irlandii.
Zimbabwe – hipotezy dotyczące ruin Wielkiego Zimbabwe sugerują, że istniała tam kiedyś cywilizacja, która mogła mieć kontakt z Izraelitami lub Arabami – a może i przechowywać święte artefakty.
Czy kiedykolwiek poznamy prawdę?
Tajemnica Arki Przymierza fascynuje ludzi od tysięcy lat. Czy rzeczywiście spoczywa w Aksum, czy może została ukryta gdzieś pod ruinami Jerozolimy, a może uległa zniszczeniu – nie wiemy. Ale jej potęga nie tkwi wyłącznie w złocie czy kamiennych tablicach, lecz w zdolności do poruszania ludzkich serc, wyobraźni i ducha.
Może właśnie dlatego, niezależnie od miejsca, gdzie się znajduje – Arka Przymierza wciąż żyje.
Grzegorz Turski (gpt)