To były „stare dobre czasy”. Czasy się zmieniają, ale na szczęście pozostają piosenki, do których zawsze można wrócić i choć na chwilę cofnąć się w czasie. Polską kapelę Alyson Vane i piosenkę Benzyna i maliny odkryłem ponownie, dzięki koledze, który pomimo upływu lat w sercu, ale i sposobie bycia, nadal pozostał punkiem. Najbardziej uwielbiam wersje tej piosenki prezentowanej poniżej, czyli tą z koncertu w mieszkaniu w pewnej krakowskiej kamienicy. Brakuje mi takich imprez, ale to chyba w takim wydaniu „se nevrati” 🙂
Alyson Vane zawdzięcza swoje charakterystyczne brzmienie punkowym, jassowym i orkiestrowym korzeniom muzyków. Nie znajdziecie tu na szczęście muzycznej symetrii z pewnego popularnego gatunku muzycznego, bo, parafrazując jedną z reklam, nie jest to muzyka dla idiotów. 🙂 Co do symetrii można pójść dalej cytując „Nędzników”, że nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. Rozpacz ziewa. Można sobie wyobrazić rzecz jeszcze straszniejszą niż piekło mąk – piekło nudy. Czegoś takiego u Alyson Vane nie znajdziecie! 🙂
Piszą o sobie, że to połączenie dzikości i ludyczności tworzy iście wybuchową mieszankę. Perkusja gra na skraju improwizacji, ale nigdy nie zapomina o wyrazistym rytmie, gitara nadaje muzyce lekkości i w połączeniu ze świetnie wykorzystanym basem tworzy rewelacyjne motywy przewodnie, a nad tym wszystkim unosi się syntezator definiujący unikalny styl zespołu. Syntezator, który czasem wydobywa z siebie melodyjki rodem z PRLowskich bajek, a czasem grube, miażdżące elektrodźwięki. Całą tę mieszankę uzupełniają inteligentne i emocjonalne teksty. Po polsku.
Co jeszcze można o nich wyczytać? Że przez kilka lat Alyson Vane zagrali kilkaset koncertów. Mówią, że doszli do takiego ogrania, że są w stanie zagrać o dwunastej w nocy bez odsłuchów, po ciemku i bez instrumentów. Mimo, iż unikają festiwali i konkursów, udało im się zająć drugie miejsce w regionalnym konkursie Emergenzy. Znakomicie przyjęci zostali podczas festiwalu upamiętaniającego Marka Grechutę, gdzie w niezwykły sposób zinterpretowali „Ocalić od zapomnienia”. Są też finalistami festiwalu Radia Opole.
AV, to Marcin Witruwiański, Szczepan W., Adam Xiaib i Karol Masternak.
Więcej muzyki znajdziecie na naszym kanale na youtube.
Grzegorz Turski