Parę dni temu telewizja „Polsat” wyemitowała wersję kinową „Janosika”. Obejrzałem go z dużą przyjemnością, ale… bardziej wolę serial. Jest w tym ostatnim mnóstwo scenek perełek, których nie ma w wersji kinowej. Uwielbiam oglądać “Janosika”! I nieważne, że to co w filmie jest całkowicie zmyśloną historią, że pod względem etnologicznym ma błędy, gwarowo pozostawia wiele do życzenia, że czasem w kadrze widać dziwne rzeczy typu słupy energetyczne i samochody, itd., itp…
Tu nie o wierne odwzorowania chodziło… Jako widz po prostu dobrze się bawię przy tym filmie. Piękne krajobrazy, fajna fabuła i genialne popisy aktorskie. Reżyser Jerzy Passendorfer idealnie obsadził role. Czy wyobrażacie sobie kogoś innego niż Marka Prepeczko (zapraszam na funpage poświęconego temu aktorowi na fb) jako Janosika? Czy ktoś inny mógł być Walentym Kwiczołem (Bogusz Bilewski), Jędrusiem Pyzdrą (Witold Pyrkosz), murgrabią (Marian Kociniak), hrabią Horvathem (Mieczysław Czechowicz), Gąsiorem (Jerzy Cnota) czy Maryną (Ewa Lemańska)? Z resztą cała obsada jest znakomita, wymieniłem tylko te ważniejsze.
Serial „Janosik” powstał w 1973 roku, wersję kinową zrobiono rok później. Zdjęcia rozpoczęto w maju 1972 roku i trwały do marca 1973. Całość ma 13 odcinków opowiadających odrębną, zamkniętą historię. Serial realizowano m.in.: w rezerwacie przyrody Przełom Białki pod Krempachami koło Nowej Białej, w Dolinie Chochołowskiej, w zamku na Pieskowej Skale, w Zamku Ogrodzieniec, w zamku Orawskie Podzamcze (Czechosłowacja), w Dębnie, w okolicach Ojcowa, na Podkarpaciu, a także w atelier w Warszawie i Pradze, gdzie czechosłowaccy dekoratorzy urządzili, często pojawiającą się w serialu, grotę skalną. Sceny ze ślubu Janosika i Maryny w ostatnim odcinku serialu zrealizowano w kościele św. Michała Archanioła w Dębnie Podhalańskim (ujęcia ceremonii wewnątrz). W ostatecznej wersji wykorzystano także ujęcia z innych świątyń: podczas wejścia pary młodych została wykorzystana kaplica na Polanie Chochołowskiej, zaś wyjście pary sfilmowano w trzecim miejscu. W tym czasie nakręcono 80 tys. metrów taśmy.
Dzięki „Janosikowi”, a dokładnie filmowcom, możemy do dziś podziwiać i modlić się też we wspomnianej wcześniej kaplicy na Polanie Chochołowskiej pod wezwaniem św Jana Chrzciciela. Kaplicę znajdująca się pod lasem, na górnym skraju Polany Chochołowskiej wybudowano bowiem specjalnie na potrzeby serialu. Po nakręceniu filmu pozostawiono ją. Później została poświęcona, wyposażona, a przed kaplicą wyrównano teren i postawiono ławki.
Genialna jest również muzyka do serialu „Janosik” stworzona przez Jerzego Dudusia Matuszkiewicza! Janosikowe muzyczne tematy są po prostu piękne!
Z filmem wiążą się też liczne anegdoty. Wyczytałem w rozmowie z Jerzym Cnotą, że przez bójkę mało brakło, a wyleciałby z obsady. Tyle tylko, że Cnota z bójką nic nie miał wspólnego. Aktor opowiadał tak: „Wziąłem pieniądze, miałem imieniny, więc z kilkoma chłopakami z planu poszliśmy do baru. Był Witek Pyrkosz, Bogusz Bilewski… Nagle Bogusz, czyli Kwiczoł, prosi mnie, bym mu pożyczył tysiąc złotych. Dałem. Znikł, a po chwili doszło do bójki. Bogusz, który już się opił, awanturował się, dostał po ryju. Nie wiem od kogo, może od takich dwóch cichociemnych, co chcieli go oskubać, a może od bokserów, którzy też mieli bankiet. Oczywiście padło na mnie. Że to ja z Marianem Łączem go pobiliśmy i dla przykładu to mnie trzeba z planu filmowego wyrzucić. Nie wyrzucono, bo wstawili się za mną kierownik hotelu i montażystka… A Passendorfer później mnie przeprosił….”.
Na deser wspomnienia aktorów z serialu „Janosik”.
Grzegorz Turski